sty 09 2004

Lubię kiedy kobieta ...


Komentarze: 4

Lubie kiedy kobieta omdlewa w objęciu ,

kiedy lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,

gdy jej  oczy zachodzą mgłą , twarz cała blednie

i wargi się wilgotne rozchyla bezwiednie.

 

Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,

gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi

gdy krótkim , orwanym oddycha oddechem

i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.

 

I lubię ten wstyd , co się kobiecie zabrania

przyznać , że czuje rozkosz , że moc pożądania

zwalcza ją , a sycenie żadzy oszalenia

gdy szuka ust, a leka się słów i spojrzenia.

 

Lubię to - i tę chwilę lubie, gdy koło mnie

wyczeprana , zmęczona leży nieprzytomnie,

a myśl moja już od niej wybiegła szkrzydlata

w nieskończone przestrzenie nieziemnskiego świata.

 

 

pragnienie_ciszy : :
A.
11 stycznia 2004, 01:47
...
ancymonek
09 stycznia 2004, 23:03
piękne...
09 stycznia 2004, 22:01
Erotyk....więcej nie tzreba nic dodać.... Główka do góry, zdrowiej szybciej ;) Z Monią mamy pewien plan, hihi =)
09 stycznia 2004, 21:15
Oj jak ja uwielbiam ten wiersz juz na jakis czas zapomnialam o nim posrod tomikow jasnorzewskiej i poswiatowskiej a tu nagle otweiram twojego bloga i widze ten o to wspanily erotyk ktory napelnia mnie ogromna pustka...ale wiersz jest niesamowicie delikatny i po prostu wspanialy.dzisejszy wieczor spedze na czytaniu tomikow autora...pozdrawiam.A co do sylwestra ja dokladnie o godzinie 12.00 stalam sama na polu znaczy na zewnatrz domku w ktorym byla ze tak powiem impreza...a wiec tak satalam na tym polu w moich szpilkach cieniutkiej sukience i grubym korzuchu z tym kieliszkiem szampana ktorego sobie sama wlalam i podziwialam fajerwerki a snieg sobie proszyl i proszyl a kieliszek tak naprawde to byl na koniak ale co za roznica...oj jak smutno bylo pierwszy raz w zyciu nikt mnie wtedy nie przytulil.

Dodaj komentarz