sty 02 2004

Drugi dzień ...


Komentarze: 5

Z minuty na minutę starzeje się Nowy Rok , a ja razem z nim. Sylwestra nie obchodziłem hucznie , spędziłem je w domu z Moresem. Wszyscy w ten  dzień nie wiem czemu tak bardzo się przejmowali ze nie chcę pójść gdzies ... No jak miałem pójść ?! Sam ?! W załobie ?! Święta napełniły mnie jakoś refleksją i wolałem zostać w domu. Wszyscy posiadacze gg rozmawiali ze mna do ostatecznej godziny wybycia na swoję bale , imprezki etc. Czym blizej wieczora tym więcej osób żegnało mnie życząc "Szczęśliwego Nowego Roku" tylko Ona ... nie powiedziała tego. Pożegnała mnie słowem "wpadnę jeszcze przed północą" , jednak zbytnio na to nie liczyłem... Odszedłem od tego urządzonka od którego jestem uzależniony z powodu pozyczenia bratu telefonu włączyłem telewizor i zacząłem oglądać film popijajac nasze ulubione piwko (moje i moresa). Nawet nie wiedziałem kiedy przysnałem , potem pryśnic ... Ty w tymczasie jednak zrobiłaś to ... Potem wybiła północ, wskazówki naszł na siebie, mores uciekł do szawki gdzie stoi kosz na śmieci by schować się przed głośnym strzałem petard. Fajewerki błyszczały na niebie zazwyczaj o tej porze zawsze składałem sobie z kims życznia teraz byłem sam i jakbym odleciał troszkę od ziemi , chwila ciszy w mojej głowie i myśl Nowy Rok co dalej ? Ciekawe czy też o mnie teraz pomyślałaś ? Parę pytań i zszedłem do zywych , głośna muzyka u sąsiadów wrzask radości pod oknami i na niebie... Wyciągnałem Moresa spod zlewu uściskałem go mówiąc "Szczęsliwego ... psiaku". Wypiliśmy toast za ten Nowy ... Poszdełem do drugiego pokoju wziąłem wlączyłem muzykę , która lekko oddawała swój wdzięk w cichym tonie. Siadłem ... Włączyłem ... piłem ... czekałem ... i spedziłem piękną noc. Nie wiedziałem że to wszytko tak się potoczy że już pierwsze godziny Nowego Roku będą tak wyjątkowe . Dziękuje.
Ledwo zdarzyłem zamknać oczka a Mores wyciągnał mnie z łóżka i tym sposobem spałem niecałe 4 godzinki. Obudziłem się z lekkim bólem główki... nie miałem siły na nic , ale obiecałem. Pojechałem więc z psiakiem na plaże. Przystanąłem patrzac na linie choryzontu jak zawsze ... najbrałem świeżego powietrza i poczułem coś dziwnego , napłynęło we mnie wielkie szczęście.
Dzisiejszy dzień był jak wyścig szczurów ! Lepiej o nim nie wspominać :)
Tylko coś dzisiaj w nocy nie mogłem spać ... Chyba mam za długi jęzor , prawda ?

pragnienie_ciszy : :
:|
09 lutego 2004, 15:32
kto o połnocy pomyslał o Tobie wiem tylko ja... choc to i tak nie ma znaczenia
ancymonek
03 stycznia 2004, 19:35
Kratka nie wiesz pewnych rzeczy dotyczących Darka, więc nie dziw się że nie bawił się razem z innymi... buźka Daruś :D
03 stycznia 2004, 15:07
Musi ci bardzo zalezeć na tej dziewczynie.A nie rozumiem czemu nie chciałes sie bawić. Ludzie cie zapraszali a ty wolałes cisze. Cisza jest dobra do rozmyślań. Ale tak Nowy Rok zaczynasz? Wydajesz mi sie przytłoczony...jakbyś sie poddawał. Ale takie zycie, trzeba z niego korzystać. I sam na impreze byś nie szedł! Po to ma sie przyjacół!
02 stycznia 2004, 23:36
dlaczego za długi? hmmm.... zastanawiające.....
A.
02 stycznia 2004, 22:38
Nie widziałam tego jęzorka, więc nie wiem, czy jest za długi ;-) A mówić dużo ktoś musi :)

Dodaj komentarz